Witam
po długiej przerwie, którą wykorzystałam na intensywną pracę i
nowe przedsięwzięcia zawodowe. Dziś garść magicznych zabiegów,
tym razem magia bez run. Oczyszczanie domu po zimie.
Maj
to bardzo magiczny miesiąc, w słowiańskim kalendarzu zbiegają się
w ciągu pierwszej jego dekady aż 3 święta.
1.05
Żywia - święto
zieleni i życia
2.05-11.05
Rusalny tydzień - ofiarowywanie chleba, płótna i
wianków dla rusałek, wił i Mokoszy
10.05
Zielnik - zbieranie ziół, święcenie ich, składanie
roślinom żertrwy z piwa lub miodu
10.05-17.05
Nowe lato - pierwotna nazwa zielonych świątek; wicie
wieńców i majenie domów, oprowadzanie po wiosce dziewczyny
przebranej za Ładę (błogosławi ona każdy dom, obdarowując go
płodnością)
Ja
przygotowuję się do Zielonych Świątek, z racji mojego zamiłowania
do ziół, pozostałe dni spędziłam na przygotowaniu swojego domu i
osobistej energii na powitanie nowej pory roku.
Dziś,
można powiedzieć w wigilię Zielnika przeprowadziłam duży,
solidny rytuał oczyszczający, który wszystkim gorąco polecam.
Zwłaszcza, że zima była dość ciężka, nie tylko przez wzgląd
na warunki pogodowe, ale tez energetycznie. W powietrzu wisiał
kryzys, dużo się działo negatywnych rzeczy na świecie, niektórzy
przeżyli strach przed końcem świata (który dzięki Bogu wciąż
się kręci i mamy dzięki temu wciąż szansę na naprawę wielu
błędów).
Ale
wracając do rytuału … nie bójcie się słowa rytuał, użyłam
go z braku lepszego określenia na tego rodzaju czynności.
Dom
wysprzątany, powyrzucałam wszystko, co było zbędne, ubrania,
których nie nosimy oddałam do PCK, usunęłam też przedmioty,
które nieprzyjemnie mi się kojarzyły … (nie miałam skrupułów
nawet w przypadku prezentów) … wieczorem wzięłam oczyszczającą
kąpiel, zastosowałam oczyszczającą wizualizację i dziś rano po
ubraniu się w rytualny strój w biało zielonych kolorach (kolor
biały - symbolizuje oczyszczenie, zielony – magia bogactwa …
tutaj najwięcej zawsze jest do czyszczenia) i zabrałam się do
rytuału.
Ręcznie
wykonaną miotłą z brzozy „wymiotłam” wszystkie kąty,
wypowiadając na głos afirmację:
„wymiatam
wszystko, co złe,
by
zrobić miejsce na to, co dobre.”
skończyłam
wymiatając wszystko za drzwi i dalej przez podwórko za płot. (Fora
ze dwora :) Tak oczyszczamy poziom fizyczny naszego domu.
Następnie
zapaliłam białą świecę.. Oczyszczam poziom astralny. Poczekałam,
wyciszyłam się, aż płomień świecy się uspokoił, a ja sama
poczułam, że już czas.
Zapaliłam
miotełkę z białej szałwii i obeszłam dokładnie wszystkie kąty
kilka razy, wypowiadając życzenia, co chciałabym oczyścić, co
uzdrowić, czego się pozbyć. Np. „oczyszczam sferę materialną
mojej rodziny, niech znikną wszelkie blokady przed zarabianiem
pieniędzy, wypędzam wszelkie negatywne energie wysłane do nas
przez innych ludzi, energie zazdrości, złorzeczenia, złe słowa
etc. etc …. Niech to wszystko wraz z dymem uleci z mojego domu i
mojego życia. U dzieci oczyszczam z energii konfliktów, usuwam
matryce chorób, stresu, przygnębienia …. Ciężko to nawet potem
powtórzyć, bo wyrzucasz te słowa z siebie intuicyjnie, w pewnym
wręcz transie, energie podpowiadają ci co jest nie tak w twoim domu
i wypowiadasz to, potem zapominasz (i dobrze). Jeżeli coś pamiętasz
szczególnie, to możesz wykorzystać to potem w pisaniu afirmacji.
Po
obejściu domu z szałwią, rozpoczynasz kolejny obchód, tym razem
klaszcząc mocno w dłonie, i od czasu do czasu ręką oklepując
ściany. W ten sposób oczyszczamy poziom mentalny domu. Wszelkie
nasze złe, negatywne myśli, przekleństwa wypowiedziane w chwili
słabości ( poziom mentalny trzyma się ścian, stąd oklepywanie.
Czasem, kiedy kupujemy dom po osobach … powiedzmy niefajnych …
jest tak zanieczyszczony poziom mentalny, że aż trzeba tynk skuć
do żywego, żeby się pozbyć złej energii .… ale to są
szczególne przypadki) według magii ludowej, klaskanie przepędza
tez biedę np. po ciężkim przednówku. Mama mnie tego nauczyła.
Jak długo klaszczę …. ? aż dźwięk będzie czysty, wibrujący,
będzie się ładnie „niósł”.
Następnie
obchodzimy dom z dzwonkiem rytualnym (lub z braku dzwonka –
szklanka, w którą uderzamy łyżką) również wsłuchujemy się w
dźwięk, powinien być dźwięczny, czysty, dawać wysokie tony. Ta
czynność podnosi wibracje otoczenia, co automatycznie wypiera to co
nam jeszcze negatywnego zostało.
Na
koniec otwieram okna, aby wszystko, co zebrał dym, wydostało się
na zewnątrz, a do domu wpadło czyste powietrze, czysta energia,
pełna optymizmu.
Gaszę
świecę, chowam akcesoria, popiół z szałwii spłukuję bieżącą
wodą do zlewu, dzwonek również spłukuję wodą. Wychodzę boso na
ogród, do brzozy, żeby uziemić negatywne wibracje z mojego ciała
i doenergetyzować się po bądź co bądź dość wyczerpującej
pracy energetycznej.
To
tyle, teraz możesz odpocząć, najlepiej na łonie natury.
Pozdrawiam
serdecznie po przerwie, z anielskim pozdrowieniem Blanka.
JAK DOBRZE, ZE wróciłas :) bardzo lubię Twoje wpisy , pozdrawiam cieplutko
OdpowiedzUsuńBardzo inspirujący artykuł. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńJa polecam ten artykuł o energii w domu https://e-wyrocznia.pl/jak-zadbac-o-dobra-energie-w-domu/
OdpowiedzUsuń